*** już czas wracaćna stały ląd jeszcze tylko obejmęwielki bursztyn słońcatonący w morzujak gorąca łza niebaza gasnącym latem w piasku myślibędę go szukał jutrocoraz rzadszym sitemwspomnień. jn, 2020.09.16  

  „przepis” potrzebujesz:tych, których kochaszsiebiewspomnienia o nieobecnych dlatego w czasoodpornym naczyniupołącz czyste ziarno kochaniaz drożdżami dobrego słowai miodem bliskościpozwól rosnąć w cieple domu (wystrzegaj się grudek złości i zakalca gniewunajlepiej wszystko przebaczyć wcześniej) dekoruj blaskiem pierwszej gwiazdypodawaj z radosnym śmiechemi śpiewem o północy świętujjakby wszystko naprawdę zdarzyło siępierwszy razlub ostatni… JN, Bielsko-Biała, 2019-12-24

*** po burzy (nie) zawsze wychodzi słońcei nie dla każdego strącony w rozpaczboi się otworzyć oczyby nie ujrzeć tegoo czym przed chwilą opowiedział mu łoskot gromu otulony mgłą niepewnościmarzy o czyśćcu przerażeniaz którego wszyscy przejdądo raju ocalonych słońcenawet jeśli zechce się pojawićśle na rekonesans promienie przedzierające się przez chmuryjak ciekawscy gapie w tłumie wreszciebezlitosnym zimnym […]

*** mężczyźni wywołują wojnyranią i zabijająjak inaczej mieliby poznaćzaskakującą intensywność krwi na zdjęciach z podwórka i frontuprzejęci dumniprezentują białe bandaże kobiety we krwi i łzachrodzą im ofiaryraz po raz ćwiczą zmartwychwstaniedyskretnie pozbywając się opatrunków do zdjęć pozują szare z niewyspania myśliszże świat bardzo by się zmieniłgdyby już chłopcy uczestniczyli w porodacha po zabawach w historięprali […]

„szkoła językowa Post Mortem” Tryptyk gdański – II   w tej szkole nigdy nie brakuje uczniówchoć nikt nie chce znaleźć się w jej zimnych murach tutajśmierć odmienia człowieka przez wszystkie przypadki życia rzeczowo zlicza przymiotyi za imieniem spisuje dziedzictwo kiedy automatycznie ustala czas na przeszłypróbujemy jakoś ominąć regułyi stosujemy tryb warunkowymówimy: gdyby tu był, jeśli […]

  „modlitwa dorosłego”  Tryptyk gdański – I Antoninie i Teresie Adamowiczównym   dziś w nocy, w świątyni spraw zawsze ważniejszychzasłoniłem uszy, by więcej słyszećzamknąłem oczy, by lepiej widziećzacisnąłem usta, by czuwać w ciszy usłyszałem płacz dzieci(choć może to wiatr niósł złe wieści znad morza)zobaczyłem łzy na poduszce(choć może to deszcz na oknie utkał srebrną zasłonę)milczałem, […]

„po trzecie: infinitas” rano wyszedłem do ogroduzmarznięty powojnik oplótł tyczkęby choć trochę ją ogrzać rozgarniam oszronione liścieszepcząc słowaktóre rozpuszczają drobinki lodu za kilka dniznajdę tupuszyste nasiona nieskończonościdziękuję. jn, BB 2016.10.08

*** pewien dobry człowieki bardzo odważnywiedział już co trzeba potrafił dostrzec część siebiepod grubą warstwą retuszuna ślubnej fotografi matki znał smak chleba posypanego cukremi turkot rafki trącanej patykiemzwodniczą słodycz wina w parkui magiczną ust ukochanej wiedział jak to jestprzetańczyć z nią całą noci nie przespać całej nocyprzy kołysce nauczył się takżebudować domy sadzić drzewapożyczać kluczyki […]